V DOM – DZIECI, RADOŚĆ, TWÓRCZOŚĆ
„JA TWORZĘ”
Naturalny znak: Lew
Naturalny władca: Słońce
Żywioł: Ogień
Motyw: Dharma
Guna / Lekcja: Inteligencja emocjonalna
Jak mogę wzmocnić własną naturę poprzez bycie oryginalnym, poprzez tworzenie? Piąty dom to dom kreatywności, dzieci i związków miłosnych (nie małżeńskich). Jak się do nich odnosimy?
Pierwszy dom mówi jak się zachowujemy a piąty kim jesteśmy – interesujące! Piąty to dom Słońca, dom Króla Zodiaku – Lwa, mówi więc o poczuciu „ja” i jest sposobem, w jaki wyraża się ta tożsamość. To dom twórczej ekspresji, dom tego, co tworzymy. Tu znajdziemy nasze talenty, tu jest miejsce na auto-ekspresję, tu mieszkają sztuka, romanse, teatr, dramaturgia, hobby, spekulacja, hazard, zabawa, rozrywka i wiele wiele innych. Wszystko, co tworzymy
z duszy niesie pewien rodzaj wartości i może nam się zwrócić w wymiernej formie finansowej. Pokazuje, jak cenne są nasze zdolności twórcze i ile pieniędzy mogą nam dane talenty przynieść. Pokazuje również, jak bardzo jesteśmy kochani, a raczej jak bardzo czujemy się kochani, ponieważ ten dom pokazuje wartość, jaką przywiązujemy do naszej duszy. Piąty dom pokazuje nasze potrzeby miłości i to, gdzie uwalniamy emocje związane z domem czwartym. Im bardziej jesteśmy emocjonalni, tym większa potrzeba konstruktywnych kanałów ekspresji. Im więcej planet mamy w piątym domu, tym więcej energii musimy uwolnić, być może
z pewnym brakiem zainteresowania tym, by otrzymywać ją w tej samej mierze od innych.
Jest to również dom ukrytej karmy, wynikający z niewłaściwego stosowania zasady woli lub miłości w poprzednich wcieleniach.
Znak piątego domu reprezentuje to, co potrzebujemy kultywować, aby być w pełni twórczym
i mieć z życia zabawę. Odnosi się on do naszego wewnętrznego dziecka, czyli tego, jacy byliśmy jako dzieci, ale też do tego jak dziś radzimy sobie z energią dziecka w sobie. Wewnętrzne dziecko piątego domu jest inne niż wewnętrzne dziecko Księżyca. Księżycowa strona naszego dziecka była emocjonalna, potrzebująca, szukająca pocieszenia i wsparcia. Z kolei nasz piąty dom pokazuje jakimi dziećmi jesteśmy, kiedy się bawimy, śmiejemy, cieszymy życiem, jesteśmy spontaniczni, naturalni i swobodnie wyrażamy prawdziwych siebie dobrze się przy tym bawiąc.
Piąty dom to moc naszej kreatywności. Twórczość to jednak nie tylko artystyczne przedsięwzięcie. Istnieje subtelna różnica między byciem kreatywnym a byciem artystycznym. Bycie artystą jest czymś bardzo specyficznym – artyzm to śpiew, taniec, pisanie, gra na instrumencie, rysunek, malowanie, a więc dostęp do zupełnie innego wymiaru i zatracenie się w nim. Ten rodzaj twórczości bardziej jednak opisze nam dom dwunasty – dom fantazji, wyższych tęsknot i nieświadomych motywacji, by wyrazić coś kosmicznego, coś nieziemskiego, coś, co wyrywa nas z codzienności i przenosi w inny wymiar wrażliwości
i odczuwania.
Oczywiście, kreatywność może być skierowana na środki artystyczne. Artyści mogą poczuć dodatkową falę inspiracji, choć nie trzeba być artystą, by być kreatywnym. Wszyscy jesteśmy kreatywni. Kreatywność piątego domu polega jednak na czymś innym. Jest o wiele bardziej ogólna i nie chodzi w niej o samo bycie artystą, a o wykorzystywanie wewnętrznego daru twórczości w każdym momencie codziennego życia. To nie jest inny świat, a ten, w którym żyjemy na co dzień. Wszystko, co robimy i mówimy jest kreatywne: rozmowy, które prowadzimy, decyzje, jakie podejmujemy, ubrania, jakie zakładamy, miejsca, do których się udajemy na wakacje – to zaledwie drobne przykłady przejawów naszej „podręcznej” kreatywności.
Jeśli brakuje nam koloru i spontaniczności, to brakuje nam siły życiowej i iskry twórczej. Wtedy martwi przechodzimy przez życie, nie ciesząc się sobą i nie czując się pewnym
w wyrażaniu siebie. Taka życiowa odrętwiałość zabija nasz piąty dom. Dlatego planety, które w nim są mają wpływ na to, co dzieje się w naszym życiu. Piąty dom jest właśnie o życiu
i o tym, jak najlepiej je wykorzystać. Chodzi więc o to, by uzyskać dostęp do tej radosnej, twórczej i spontanicznej strony siebie, a wraz z tym wyemanować nasz wewnętrzny blask, który niewątpliwie przynieśliśmy ze sobą w to życie.
Czasami dochodzi do tego, że to wewnętrzne dziecko piątego domu gdzieś nam się w którymś momencie życia zawierusza. Przypatrzmy się paru przykładom. Jeżeli nasz piąty dom rozpoczyna się znakiem Bliźniąt, zwykle jesteśmy wszechstronnie utalentowanymi dziećmi
(o ile pewne aspekty tego nie modyfikują). Bliźnięta w piątym domu robią to wszystko, co je interesuje: piszą, rysują, śpiewają, grają na instrumentach, występują w teatrzykach, recytują itd.. To dla nich zabawa, która przychodzi im z łatwością, gdyż te talenty po prostu naturalnie z nich wypływają. Dzieci Bliźnięta z przyjemnością więc oddają się czy to pisaniu opowiadań, pamiętników, uwielbiają czytać, zadawać pytania, opowiadać historie i mówić, mówić, mówić…. Aż nastaje czas, w którym owa rozmowność tudzież gadatliwość zostaje przygnieciona innymi oczekiwaniami wobec Bliźniąt – zwykle ma to miejsce podczas lekcji
w szkole, choć pierwsze sygnały mogą pojawiać się już w przedszkolu. Dziecko nie ma takiej samoświadomości, by widzieć w tym coś niestosownego – ono po prostu w ten sposób wyraża samego siebie. Z czasem jest jednak uczone, by podnosiło rączkę i czekało na swoją kolej, aby móc mówić. Jeśli będzie czuło się zawstydzone lub karcone, może zacząć wycofywać tę spontaniczną i nieujarzmiona pasję ciekawości i komunikowania się aż do punktu, w którym zaczyna się wahać czy coś powiedzieć, rozwija niezdecydowane, a w końcu postanawia milczeć.
Inaczej dziecko ze znakiem Raka w piątym domu. Ono w którymś momencie życia zauważa,
że ludzie mówią o nim, że jest bardzo wrażliwe czy wręcz nadwrażliwe. Dlatego zaczyna otaczać się pewną skorupką ochronną i wyrażać emocje bardzo niewielu osobom. Z kolei dziecko z Baranem w piątym domu bądź jego władcą Marsem słyszy w czasie gier i zabaw od dorosłych, że robi to zbyt brutalnie, że patrzy tylko na siebie, żeby wygrać i że jest zbyt samolubne, więc w końcu w którymś momencie czuje się zmuszone stłumić tę energię,
by stać się miłym i grzecznym dzieckiem jak inni.
Im bardziej stajemy się dorośli, tym łatwiej przychodzi nam udawać, że nasz piąty dom nie istnieje. W końcu przestajemy działać pod wpływem naturalnych impulsów, lecz choć ta energia zostaje stłumiona, to ona i tak w nas jest. I właśnie dlatego nasze dorosłe ja zostaje konfrontowane z naszym wewnętrznym dzieckiem poprzez inne dzieci. W piątym domu zobaczymy więc nie tyle jak wygląda nasze wychowywanie dzieci czy opiekowanie się nimi,
a w jaki sposób się do nich odnosimy, jak je widzimy i z czym one grawitują do nas. I tak na przykład, dorosłe Bliźnięta w piątym domu będą z dziećmi dużo rozmawiać na różne tematy – tak, jakby robiły to z innymi dorosłymi. W ten sam sposób zatem przyciągają do siebie te dzieci, które zgodnie z prawem rezonansu będą ich postrzegać jako partnerów do rozmowy.
Sporządzając wykresy urodzeniowe własnych dzieci zauważymy, że zwykle będą one miały silny wpływ na nasz piąty dom. Jeśli np. ktoś ma Neptuna w domu piątym, jego dziecko najprawdopodobniej będzie miało również zaznaczony znaczący wpływ albo tej planety albo znaku Ryb, którymi ona włada albo dwunastego domu, który jest jej przypisany. Jak już było wspomniane, dwunasty dom wiąże się z wyrażaniem artystycznym, więc tu rodzica
z dzieckiem będzie z jednej strony łączyła artystyczna wrażliwość, empatia, ogromna wyobraźnia, a z drugiej oboje mogą napotykać w swoich relacjach pewne trudności związane z wzajemnym zrozumieniem i dotarciem do siebie. Co ciekawe, i rodzic i dziecko będą odczuwać to samo tak wobec siebie jak i wobec drugiego.
Gdy na świat przychodzi nasze własne dziecko, relacja z nim wydobywa na światło dzienne nasze wewnętrzne dziecko widoczne w piątym domu astrologicznego wykresu. Dlatego tak często życie rodzica zmienia się, gdy na świat przychodzi jego dziecko. Może dlatego, że dzięki niemu on sam się nim staje? Wtedy przecież może pozwolić sobie na to, by odłożyć na chwilę dorosłą i poważną część siebie i sięgnąć po tę radosną istotę, którą był sam i która wciąż mieszka w nim i czeka na właściwy moment. Wtedy na powrót może się śmiać, wygłupiać, tarzać po podłodze, chodzić na spacery, grać w piłkę, zwracać uwagę na śpiew ptaków, kolory świata, naśladować zwierzęta, opowiadać niestworzone historie, przeglądać książki ze śmiesznymi obrazkami, śpiewać, rzucać się do wody i na powrót robić to wszystko, co przechowało się w postaci miłych wspomnień z naszego dzieciństwa.
Oczywiście też, nie każdy chce mieć dziecko. Nie każdy czuje do tego pociąg. Nie u każdego aktywny jest zmysł macierzyństwa czy ojcostwa. Zazwyczaj maczają w tym swoje palce piątodomowy Saturn, Mars bądź Koziorożec. Osoba, która nie czuje wypełniania potrzeby rodzicielstwa, może mieć po prostu więcej możliwości dostępu do swojego wewnętrznego dziecka bez konieczności decydowania się na posiadanie go fizycznie. Ma w to miejsce szansę dostrzegać dziecko w sobie i zapewniać sobie przestrzeń do bycia w pełni twórczym.
Dom Piąty raczej nie dotyczy poważnych związków. O związkach, w które się angażujemy
i w których istnieje przestrzeń dla intymności opowiedzą nam Dom Siódmy – trwałych relacji i Ósmy – głębi, intensywności i intymności. Tu, w Piątym Domu zobaczymy zaledwie sposób, w jaki flirtujemy i umawiamy się na randki. Tu wszystko jest jeszcze w fazie początkowej, świeżej, ekscytującej, odkrywczej – to pierwszych kilka spotkań, pierwsze motyle w brzuchu, a jeszcze nie trwały związek. To dopiero faza pierwszego zainteresowania, a nie relacji, którą traktowalibyśmy poważnie. Chyba, że Dom Piąty wypełniony jest znakiem Panny, Skorpiona bądź Koziorożca, wtedy owszem – spontanicznie zaangażujemy się w całkiem poważną relację szybko od romansu przechodząc do formalności i z miejsca oczekując intymności
i bezpieczeństwa.
Najczęściej zauroczymy się osobami, które symbolizują nasz piąty dom poprzez analogię
z ustawieniami ich planet i znaków na wykresie urodzeniowym. Jeśli jednak nie zachodzi zgodność w naszych wykresach dotycząca naszego Descendentu / siódmego domu czy znaku Wenus, to pozostaniemy ze sobą raczej w luźnej relacji i na krótki czas. Będzie to z pewnością przyjemne i zabawne acz ulotne carpe diem. W tym sensie dom piąty można nazwać domem młodzieńczej spontaniczności, która wprawdzie napędza się podrygami serca, jest słodka, wypełniona muzyką, serduszkami i romantycznością, to jednak w piątym domu zatrzymana
w tej chwili, w tu i teraz. W chwili, w której jest gorąco i szybciej krąży w żyłach krew, to jednak nie zaprzęga ona głowy ni rozumu. Tu nie myśli się racjonalnie czy to ta czy to ten, a pląsa radośnie goniąc razem za kolorowymi motylami. Gdy wybija północ i zabawy bajecznej dobiega kres, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki opada zasłona, unosi się kurz i wtedy odkrywamy, że tylko w naszych rękach spoczywa zadanie: posprzątać.
Tak, seks również rządzi tym domem. Traktuje się go tutaj w kategoriach popędu, instynktu, przygody, zapomnienia się. Jest ekscytujący i spontaniczny, twórczy i pociągający. Na raz,
na dwa, na romans, choć bywa i tak, że romans przeradza się w długoterminową relację. Chodzi o to, że w piątym domu szukamy urozmaicenia, więc jeśli nasz trwały związek potrzebuje ożywienia, wówczas pukamy do piątego domu. Podobnie, gdy nasze życie potrzebuje smaku, ognia i czerwieni zaglądamy tutaj. To tu znajdujemy twórcze pomysły na nadanie życiu nowych kolorów i odkrycie smaków, albo chociaż odświeżenie ich czy dodanie przypraw. Piąty dom to naszych pięć zmysłów, a te pozwalają nam bawić się, tworzyć, przeżywać, doświadczać i czerpać garściami.
Piąty dom pokazuje sprawy, które kochamy najbardziej. Dla wielu ludzi oznacza to dzieci
i wszelkie cuda, które tworzą w oparciu o miłość, jaką wobec nich żywią i na nie przelewają. Ma on bezpośrednie przełożenie związane z poziomem pokoju w naszym sercu i zdolnością do szczęścia domu czwartego. Jako drugi dom dharmy pokazuje moc prawdziwej miłości, która nas rozwija i uczy, że jesteśmy czymś więcej niż tylko jednostką. Zainteresowania, które eksplorujemy w domu trzecim, stają się wiedzą w domu piątym. Każdy przedmiot, który badamy autentycznie poprzez poświęcenie mu naszej uwagi, skierowanie ku niemu wiązki energii, zaangażowanie i oddanie zagadnieniu, prowadzi nas do źródła wszelkiej wiedzy i łączy z nadświadomością.
Najgłębsza zasada piątego domu ukazuje, że zawsze tworzymy w oparciu o pragnienia naszych serc. Pokazuje to, o czym nie możemy przestać myśleć. Dla wielu są to właśnie dzieci, ale może to być również sztuka, duchowy nauczyciel czy nawet ciemniejsza strona naszej natury. Jeśli kochamy naszą ciemność i porażki ponad wszystko inne, to je stworzymy – dlatego, że z piątym domem związane są najbardziej satysfakcjonujące rzeczy w życiu, a co nas satysfakcjonuje to nasze indywidualne wybory. Tutaj rozszerzamy moc miłości oraz to, co inspiruje nasze serce do wielkości. Dzieci, romantyczni partnerzy, dzieła sztuki i kreatywność to drogi, którymi nasz indywidualny umysł łączy się z twórczą siłą życiową w piątym domu – w miejscu naszej najgłębszej inteligencji.
Dom ten rządzony jest przez Słońce, a więc poprzez znak w którym się rozpoczyna, a także planety, jakie się w nim znajdują ukazuje nam coś więcej niż „dzieci”, coś więcej niż „romans”
i coś więcej niż „kreatywność” – ukazuje nam w jaki sposób jesteśmy w stanie błyszczeć jako nasze prawdziwe „ja”. Właśnie dlatego energie piątego domu są tak wyraźne kiedy jesteśmy dziećmi, gdyż wtedy jesteśmy jak najbardziej spontanicznie „sobą”. Z biegiem czasu nasze światło może się przytłumiać, możemy nawet unikać błyszczenia w obawie przed krytyką, osądzaniem, odrzuceniem, wyśmiewaniem czy prześladowaniem. Piąty dom może czasami być nieco przytłumiony, wyparty lub zaniedbany, lecz któregoś dnia trzeba to wypuścić
i odstawić całą tę niepewność. W tym domu nie ma na nią miejsca – oto jest miejsce w którym przecież tworzymy i manifestujemy siebie.
Proces ewolucyjny domu piątego prowadzi od materialnej twórczości czyli kreowanie dobrobytu i dawanie życia dzieciom, dalej do emocjonalnej kreatywności poprzez romans
i artystyczną twórczość aż po duchową kreatywność. Prowadzi do umiejętności odróżniania
i inteligencji.
Opracowano na podstawie interpretacji Waymana Stewarta i Sama Geppiego