PITRU PAKSHA, PEŁNIA KSIĘŻYCA W PURVA BHADRAPADA

10.09.2022

Podczas wrześniowej pełni Księżyca wielu z nas z pewnością przystąpiło do oczyszczenia i porządkowania swojego organizmu lub przestrzeni życiowej. I rzeczywiście, nie ma lepszego czasu niż pełnia w Purva Bhadrapada, by podjąć się zadań mających na celu pozbycie się tego, co od dawna zalega, co nie jest nam potrzebne i co nam nie służy. Pewne rzeczy i sprawy naprawdę chcemy już wypuścić ze swojej rzeczywistości – wydać, odpuścić, zażegnać, mieć je „z głowy”, mieć je za sobą.

Purva Bhadrapada jest symbolizowana przez przednie nogi łoża śmierci / łoża pogrzebowego. Jak pamiętamy, ostatni Nów Księżyca miał miejsce w nakszatrze Magha, której opiekunami są Pitris –przodkowie. Jej moc (shakti) leży w opuszczaniu ciała. Nów w Magha zapoczątkował miesiąc księżycowy, w którym zaproszeni zostaliśmy do pogodzenia się z przodkami i odpuszczenia jakiegokolwiek żalu żywionego wobec nich. Dzięki szczerym aktom odpuszczenia, uwolnione i przekształcone zostają przechowywane w nas negatywne energie. W konsekwencji, otrzymujemy dostęp do naszego rodowego kodu DNA, w którym zapisane są zgromadzone w naszym rodzie talenty i umiejętności.

Dzisiejsza Pełnia Księżyca stanowi owoc tej energii. Każdy cykl księżycowy zaczyna się od nowiu, kiedy Księżyc zaczyna przybierać – zwiększać swoje światło i wyrażać temat nakszatry, w której nów ma miejsce. Temat ten rozwija się i osiąga szczyt w czasie pełni Księżyca, kiedy otrzymuje on najwięcej światła. Cykl dobiega końca kiedy Księżyc znika całkowicie (Amavasya) – nie widzimy go na niebie nim znów nie nastąpi kolejny nów.

Dzisiaj jest również początkiem Pitru Paksha – okresu uhonorowania przodków, który potrwa do Amavasya. Czas ten jest poświęcony temu, by zaprowadzić harmonię w naszych relacjach z przodkami – rodzicami, dziadkami i całą linią rodową. Aby iść do przodu z życiem, trzeba odpuścić żale, wybaczyć i postarać się zrozumieć, czemu to wszystko miało służyć i jaką duchową lekcję zadaliśmy sobie odbyć dzięki naszym przodkom. Rozwiązując w sobie konflikty i odpuszczając trwanie w nich, uwalniamy stagnację z naszego życia i wypełniamy spokojem wnętrza naszych serc.

Purva Bhadrapada pomaga nam uświadomić sobie przemijalność życia i zyskać nową perspektywę na sprawy za którymi gonimy. Czy są one naprawdę ważniejsze od zbadania tego tego kim jesteśmy i jacy jesteśmy w głębi serca? Czy nasze doczesne gonitwy nie przesłaniają nam tego, czym autentycznie warto jest się w życiu kierować i jakie cechy w sobie pielęgnować?

Pewnego dnia czy nocy dobiegnie końca życie każdego z nas i naprawdę nie wiemy, kiedy to będzie miało miejsce. W wielu przypadkach zupełnie nie będziemy się tego spodziewać i wiele razy wcale nie dzieje się to „na starość”. Purva Bhadrapada zachęca nas oto, by oczyścić nasze wnętrza na tyle, byśmy w każdej chwili byli w stanie opuścić to miejsce ze spokojem, w zgodzie z innymi i w dobrym stanie ducha. Podobnie jak dzień, który kończymy w pogodny sposób, by następnego dnia rozpocząć go z uśmiechem, tak też i stan ducha w jakim pożegnamy się ze światem, zdeterminuje naszą dalszą drogę.

Dla wielu z nas czyjaś śmierć stała się pobudką, która wytrąciła nas ze snu i nakierowała na zauważenie duchowej strony życia. Jednak aby się przebudzić ani nie musimy kogoś stracić ani nawet otrzeć się o śmierć. Purva Bhadrapada zachęca nas do refleksji nad życiem, śmiercią, przemijaniem i cyklicznością. Pitru Paksha jest jednym z tych okresów, w których łatwiej jest odpuścić emocje, szarpaninę i doczesny zgiełk. Warto więc w to miejsce wpuścić więcej ciszy i pokornej zgody do naszych wnętrz. Wraz z nimi uwolnią się przekonania, odpuszczą emocje i znikną przywiązania. W ten sposób też zyskamy to, co będzie nas w życiu budowało. Gdy duch spokojny, tam serce i umysł także stają się czyste. I właśnie tego – tylko i aż – życzą nam nasi przodkowie. Tego też momentu cały czas po cichu przy nas wyczekują. 🙂