JAK PORADZIĆ SOBIE Z SZARĄ EMINENCJĄ KONTROLUJĄCĄ NASZ ZEWNĘTRZNY I WEWNĘTRZNY ŚWIAT

JOWISZ I NEPTUN W NAKSZATRZE PŪRVA BHĀDRAPADĀ

Jowisz wkroczył dziś oficjalnie do nakszatry Purva Bhadrapada (konstelacja Pegaz, zach, Ryby; syd. Wodnik 20 – Ryby 3.20) dołączając do przebywającego w niej Neptuna. Znamienną rzeczą, którą daje się natychmiast zauważyć, to dominująca podczas tej koniunkcji kolorystyka: żółty – Jowisz i niebieski – Neptun.

Neptun zarządza znakiem Ryb i jest planetą silnego idealizmu, współczucia i duchowości, ale też upojenia, mgły, iluzji i manipulacji. Energię tę nazywa się „Chrystusową”, więc oprócz ogromnej bezwarunkowości i chęci niesienia pomocy wszystkim istotom, z którymi współodczuwa się cierpienie, niesie też energię męczeństwa. Wyłania się tutaj kwestia martyrologiczna, która wstrząsa światem – dochodzi do złożenia czegoś / kogoś w ofierze – składany jest „kozioł ofiarny” i poświęca się coś dla wyższej sprawy.

Neptun jest związany z inflacją, spiskami i wielkimi rządowymi planami, a w konstelacji Purva Bhadrapada wszystko staje się większe – rośnie bańka na giełdzie, na rynku nieruchomości, wzrasta cena złota, srebra, gazu, ropy i in. W kwietniu gdy Neptun będzie w ścisłej koniunkcji z Jowiszem spodziewana jest hiperinflacja. Konstelacja ta związana jest również z lekarstwami, stąd okres prosperity dla firm i akcji farmaceutycznych, które wbrew pozorom nie zakończyły swojej operacji.

Koniunkcja ekspansywnego Jowisza z królem wód Neptunem przynosi chaos, zalew, rozmywanie granic, migrację społeczną, zwiększenie się liczby uchodźców, ale też izolację, oddalenie i rozczarowanie. Wskazuje też na manipulacje finansowe, bezrobocie i przeciążenie systemów opieki społecznej i zdrowotnej.

Symbolem Purva Bhadrapada jest łoże śmierci – symbol końca jako główny wątek tej nakszatry. Nawiązuje do przygotowań do ceremonii pogrzebowej, do pożegnania tego, co musi odejść.

Kolejnym symbolem jest miecz, który reprezentuje umiejętność przecięcia się przez fałsz i negatywizm, by dotrzeć do prawdy (Jowisz). W koniunkcji z Neptunem staje się to nie lada wyczynem, gdyż jest to planeta mgły, iluzji i manipulacji. Dochodzi do cenzury na kanałach YouTube, Twitter czy Facebook. Stosowana jest medialna manipulacja informacjami w głównych kanałach informacyjnych oraz w Internecie. Dlatego tym bardziej naszym zadaniem staje się konieczność dochodzenia prawdy samemu, samodzielnego myślenia i odwoływania się do zasobów wewnętrznej mądrości (Jowisz) a nie łudzenia się, że przekazywana jest ona poprzez media (Neptun / Rahu).

Jeszcze innym symbolem jest człowiek o dwóch twarzach, jak Dr Jekyll i Mr Hyde. Wskazuje on na istnienie nieświadomości – cienia w każdym z nas. Z jednej strony odzwierciedla to osobowość bądź sytuację złożoną i niepoznaną. W zaciszu przeprowadzane jest coś innego niż to, co jest widoczne dla oka publicznego, a kiedy rzeczy wychodzą na jaw, stają się całkowitym zaskoczeniem. Z drugiej strony złożoność daje możliwość dostrzegania problemów z różnych punktów widzenia. Człowiek widzi wówczas prawdę każdego z nich i ma możliwość uczciwego działania zgodnie z nimi.

Opiekunem tej nakszatry jest Aja Ekapada. Aja oznacza coś, co nie zostało stworzone i co zawsze istnieje, a zatem odnosi się do świadomości. Eka oznacza jeden, a pada – noga / stopa. Termin Aja Ekapada tłumaczy się jako „wąż z głębin”, „wąż ognisty” lub „jednonogi kozioł”. Coś, co jest jednonożne, obejmuje węża, ale także pioruny – jako filary i ma bezpośrednie odniesienie do Kundalini – energii Ziemi i energii życiowej płynącej wzdłuż kanału Sushumna. Sugeruje tym samym, że jest to czas wzniesienia świadomości.

Aja Ekapada jest smokiem, który zionie ogniem (złością) i konsumuje stworzenie w cyklach zniszczenia. To wewnętrzny ogień spalający zewnętrzne przejawienia świata, które świadomość powołała do istnienia. Ogień, podobnie jak złość i frustracja, jest niebezpieczny, przysparza bólu i cierpienia, ale jest zakorzeniony w pożądaniu tego, co nie jest potrzebne. Obniża witalność oraz entuzjazm, byśmy stracili zainteresowanie światem materialnym i jego namacalnymi formami, tym, co konwencjonalnie pojmuje się jako sukces, i w końcu pojęli ostateczny cel życia. Ponieważ w tej nakszatrze mieści się sporo destrukcyjnej energii, musimy pamiętać, że przede wszystkim służy ona oczyszczeniu i transformacji. Kiedy stara forma ulegnie rozkładowi, musi ona zostać zniszczona, by mogła narodzić się nowa – stąd symbolika ceremonii pogrzebowej i łoża śmierci.

Jednonogi kozioł jest reprezentantem tajnych stowarzyszeń i dlatego nakszatra ta powiązana jest z czarną magią. W Tarocie Aja Ekapada związany jest z kartą Diabła, w chrześcijaństwie reprezentuje Szatana, w hinduizmie jest częścią świty Shivy, formą Rudry – Boga Zniszczenia, a w plemionach amerykańskich funkcjonuje pod nazwą Wetiko – wirusa umysłu, który potrafi zawładnąć psychiką i przejąć nad nią kontrolę. Określa on umysł rządzony strachem, sztucznie napędzany niedoborem i ulegający niskim pobudkom. Żywi się polaryzacją i przerażeniem. Paraliżuje potencjał ewolucyjny człowieka i odbiera mu energię dla własnego zysku, nie dając nic wartościowego w zamian. Kiedy pozostajemy ślepi na niego i nie dostrzegamy jego obecności, przyzwalamy na to, by zwiększać jego moc ostatecznie doprowadzając siebie (i siebie nawzajem) do zniszczenia. Podstawowym mechanizmem psychologicznym, który go napędza, jest projekcja własnego „ja” – kozła ofiarnego – istoty, która nie wie kim jest, w jakim celu jest i jaką mocą dysponuje. Kiedy „ja” postrzega siebie jako istotę bezsilną, bezradną, ograniczoną i zranioną, uruchamiany zostaje mechanizm manipulacji i przejmowana jest kontrola nad jego myśleniem i postrzeganiem rzeczywistości. Myśli, że myśli samodzielnie, podczas gdy de facto powiela to, co zostało wgrane i wprogramowane do jego umysłu – to, do czego dostroił się wibracyjnie. W takiej sytuacji bardzo łatwo jest popaść w ciemne zakamarki człowieczeństwa, jakimi są paranoja, pesymizm, nienawiść, duma, żądza, zemsta, stronniczość, przemoc czy okrucieństwo. Trzeba nam jednak wiedzieć, że ogień tej mrocznej siły ma za zadanie zniszczyć te aspekty, które doprowadzają człowieka i całe społeczeństwa do samozagłady, gdy oddalają się od Źródła, Rdzenia Świadomości, Natury – korzeni swego prawdziwego pochodzenia. Priorytetowym zadaniem staje się zauważyć siłę, której ulegamy i której pozwalamy wodzić się za nos, odebrać jej władzę i przejąć pełne panowanie nad sobą. Kiedy przypominamy sobie, kim naprawdę jesteśmy i jak wielka moc tkwi w jedności, matryca tego wirusa przestaje nas dosięgać. Tym samym na ołtarzu naszej ewolucji złożona zostaje owa Szara Eminencja, która tylko i aż po to właśnie została w nas zaimplementowana.