BOSKA INTERWENCJA – PEŁNIA KSIĘŻYCA W NAKSZATRZE ASHLESHA

5.02.2023

Ashlesha to nakszatra silnie naładowana emocjami. Nie bez powodu jej zwierzęcymi opiekunami są kot reprezentujący ochronę i opiekę oraz wąż – istota intuicyjna, silnie związana z mądrością natury. Wąż to także symbol transformacji, wiecznego cyklu życia, śmierci i odrodzenia. Reprezentuje energię życiową – kundalini shakti, która jako ten uśpiony, zwinięty wąż większość czasu istnieje w trybie pasywnym wewnątrz ciała człowieka. Rezyduje u podstawy kręgosłupa w czakrze korzenia (Muladhara), gdzie energie są dość gęste i materialne. Kiedy zostaje przebudzone, nasz wewnętrzny ogień (pasja, motywacja) zaczyna przemieszczać się w górę kręgosłupa wznosząc się ku najwyższej czakrze – korony (Sahasrara). Tutaj energie stają się już bardziej usubtelnione i duchowe, a wibrując z wyższą częstotliwością poszerzają naszą świadomość.

Z drugiej strony wąż kojarzy się z oplataniem, obejmowaniem, pożądaniem oraz jadem – trucizną, W życiu człowieka taką trucizną są oczywiście toksyczne substancje ale też niskie pobudki ego, pragnienia, ignorancja, czy relacje oparte na warunkowości. Karmienie się nimi na co dzień przypłacane jest kiepskim samopoczuciem, lękami, poczuciem braku, niepewnością, bólem czy innego rodzaju dyskomfortem. Czasami próbujemy coś zmienić, by doprowadzić sprawy do balansu lecz dopóki nasze działania są chaotyczne, forsujące, niekonsekwentne bądź nie dotykają sedna, pożądane zmiany nie nadchodzą, a nierzadko problemy się jeszcze pogłębiają. Miewamy wtedy wahania nastroju i łatwo przechodzimy od entuzjazmu i radości do przygnębienia czy depresji. Emocje, które są silnie tłumione, co jakiś czas muszą jednak znaleźć ujście. I w ten sposób dochodzi do wielkiego wybuchu. Gdy miara goryczy się przelewa, wysyłany jest sygnał. I tak pojawia się „boska interwencja”. Przybiera ona przeróżne formy i postaci, lecz co ciekawe, często wcale nie wydaje się być właśnie nią! Rozpoznamy ją jednak i docenimy z czasem. 😊

W ostatnich tygodniach przyszło nam objąć swoje emocje i rozprawić się z toczącą się w nas walką. Podlegaliśmy burzliwemu procesowi oczyszczania z toksycznych przywiązań umysłu, by mogły przywieść nas w miejsce, w którym dziś jesteśmy. Zmuszeni zostaliśmy zmierzyć się z naszym największym strachem, bólem lub oporem. Otrzymaliśmy wyraźną jasność co do tego, że zmiana jest konieczna i nieuchronna. Czasami nie chodzi nawet o całkowitą zmianę ścieżki czy metody, a dopuszczenie do głosu pewnej myśli i wyciągnięcie esencji z doświadczeń, które zebraliśmy.
I tak wraz z pełnią w nakszatrze Ashlesha dobiega końca alchemiczny proces transformacji trucizny w nektar oświecenia. Zaszła potrzeba uwolnienia się, by wznieść się ponad ego.
Z tego miejsca uczymy się już dbać i kochać bezwarunkowo. Zaczynamy odczuwać miłość do siebie, do życia i wszelkiego stworzenia. To tutaj rozpoczyna się proces integracji i uzdrawiania siebie, a przez to naszych relacji z otoczeniem. Nawet niewielki ułamek aktywacji kundalini daje początek wielu mocom i jednocześnie zwiększa wydajność pracy wszystkich zmysłów i organów w ciele człowieka.

Aktualnie czas pozwala nam wznieść nie tylko kundalini i uczucia na wyższy poziom, ale też przekształcić je w bezwarunkowe oddanie się i poświęcenie czemuś znacznie wyższemu. Pokazuje, jak ważna jest miłość, wolność i pasja, które wypełniają, inspirują i motywują do działania. Pomaga na nowo wyzwolić siłę ducha, by stawać się lepszą, zdrową i prawdziwą wersją siebie. Będziemy teraz kroczyć naprzód z wiarą, pewnością i determinacją ciesząc się spokojem i jasnością umysłu. W tym zrównoważonym i dojrzałym stanie będziemy świadomie reagować na sytuacje i zmiany, które zachodzą wewnątrz i wokół nas.

Ta piękna Pełnia Księżyca w Ashlesha wzywa nas do przebudzenia się do pełnego zakresu tego, co czujemy i do tego, kim jesteśmy. Nie ma ewolucji duszy bez doświadczenia, nie ma doświadczenia bez życia i nie ma życia bez śmierci. Śmierć, strata, ból i żal są częścią ludzkiego doświadczenia. Poruszają one nasze serce i łączą nas z głębią naszej Istoty.

Przyjmijmy silną acz pokorną postawę, która pozwoli nam rozwijać umiejętności. Owińmy siebie i innych troską i ciepłą myślą. Zachowajmy dyscyplinę mentalną i emocjonalną i mocno trzymajmy się ustalonego celu, by zacząć urzeczywistniać rzeczy, ku którym prowadzi nas potrzeba serca.